Temat, który poruszam dotyczy klimatu panującego na placu 11 Listopada. Odnowiono ryneczek, postawiono kolorowe fontanny oraz uruchomiono ogródki piwne. Jest w końcu wymarzone miejsce, żeby kulturalnie wypić piwko, pogadać z ludźmi, po prostu przyjemnie spędzić czas. Ale co z tego, że słońce, plusk wody, skoro dookoła rynku kręcą się BMW i ścigacze. Szlag mnie jasny trafia, kiedy słyszę piski opon, hałas i warkot silników. Czy ci młodzi ludzie nie rozumieją, że to nie robi na ludziach wrażenia, a bardziej denerwuje?! Czy taka łysa pała myśli, że jak pomknie na ścigaczu to wszyscy będą mu bić brawo i się zachwycać nad jego maszyną?
Dlatego proponuję ustawienie progów zwalniających w rynku właśnie dla takich cwaniaków, którzy chcą się popisać co to nie oni. Chcę progów, żeby każdy z nas mógł w spokoju smakować piwa i spędzić miło czas w gronie przyjaciół czy rodziny. Mam dość szczeniackich popisów i niedojrzałych palantów prześcigających się w posiadaniu bryki czy motoru....
BMW i ścigacze, czyli uroki rynku....
-
- Posty: 64
- Rejestracja: 15:49, 28.02.2012
Re: BMW i ścigacze, czyli uroki rynku....
Ta sama sytuacja na Al. Niepodległości, co jakiś czas czuję się jak na ulicach Monte Carlo...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości